Msza Pojednania

DŁUGA DROGA DO POJEDNANIA

O ile oficjalne stosunki państwowe między Polską, a Niemcami układały się różnie i niewolne były od przeszkód natury formalnej, o tyle współpraca polsko – niemiecka różnych środowisk społecznych rozwijała się, mimo oficjalnych przeszkód. Nawiązanie dialogu nie było proste, nie było też jednak niemożliwe. W 1958 roku powstała Akcja Znaków Pokuty – przedsięwzięcie, które miało na celu działalność na rzecz pojednania oraz budowania mostów między ludźmi.

„Jesteśmy jeszcze w stanie, bez szkody dla obowiązku podejmowania sumiennych decyzji politycznych, przeciwstawić się samorozgrzeszaniu się, goryczy i nienawiści, jeśli sami rzeczywiście, przebaczymy, wyprosimy przebaczenie i będziemy to przekonanie realizować w praktyce". Kolejne organizacje jak np. „Pax Christi”, czy Centralny Komitet Katolików Niemieckich podtrzymywały kontakt ze środowiskami niezależnymi w Polsce związanymi m.in. z dziennikarzami „Znaku”, „Więzi”, „Tygodnika Powszechnego”, czy z członkami Klubów Inteligencji Katolickiej. Te kontakty zamieniały się często w szczere i długoletnie przyjaźnie.

List biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 roku stanowił ważny krok w stronę polepszenia stosunków między narodami. Jego odważne przesłanie „Wybaczamy i prosimy o wybaczenie” było kolejnym krokiem podjętym w stronę rozpoczęcia dialogu. Odpowiedź biskupów, a następnie memorandum katolickiego Kręgu z Bensbergu to kolejne kroki w stronę normalizacji wspólnych relacji.

Na początku lat 80–tych na fali wydarzeń w Polsce po powstaniu „Solidarności”, ruch ten znajduje wielu zwolenników zarówno w NRD, jak i w RFN. W Niemczech Zachodnich rodzi się spontaniczna akcji poparcia dla działalności „Solidarności”. Tuż po wprowadzeniu stanu wojennego do Polski wysyłane zostają paczki m.in. z żywnością i lekami. Pod koniec lat 80–tych również w Polsce powstają inicjatywy popierające wolnościowe akcje społeczeństwa niemieckiego w NRD.

PRZEŁOMOWY ROK 1989

Polska

Na skutek problemów gospodarczych z jakimi borykała się Polska Rzeczpospolita Ludowa dochodziło w kraju do coraz częstszych problemów z powstrzymaniem wzrastającego w społeczeństwie niezadowolenia z zaistniałej sytuacji. Fale strajków jakie zostały zainicjowane już na początku lat 80-tych, a następnie zduszone poprzez wprowadzenie stanu wojennego, przybrały większych rozmiarów. Oprócz postulatów ekonomicznych zaczęły pojawiać się również hasła przywrócenia legalności społecznemu ruchowi NSZZ „Solidarność”. W sytuacji narastającego kryzysu władze komunistyczne zdecydowały się na podjęcie rozmów ze środowiskami opozycyjnymi. W tym celu zadecydowano o rozpoczęciu obrad przy Okrągłym Stole, gdzie zarówno rządzący, jak i opozycja wspólnie zastanawiali się nad wypracowaniem programu naprawy państwa. Obrady toczyły się od lutego do kwietnia 1989 r., a ich wynikiem była m.in. decyzja o przeprowadzeniu w Polsce częściowo wolnych wyborów. W ich wyniku 4 czerwca 1989 r. społeczeństwo zdecydowanie opowiedziało się za wyborem kandydatów niezależnych od PZPR, co pozwoliło na obsadzenie wszystkich mandatów poselskich, na które pozwoliły władze (35%). Na czele rządu PRL stanął pierwszy po wojnie niekomunistyczny premier – Tadeusz Mazowiecki. W dniu 29 grudnia 1989 r. sejm dokonał zmian konstytucji i zmienił nazwę państwa na Rzeczpospolita Polska.

NRF-NRD

Podział Niemiec oraz związane z tym różnice na polu gospodarczym oraz zasadach sprawowania polityki zagranicznej prowadziły do życia jednego narodu w dwóch odmiennych systemach politycznych. Rządząca w Niemczech Wschodnich komunistyczna partia SED utrzymywała w kraju monopolistyczny system sprawowania rządów, próbując przy tym odizolować społeczeństwo od świata kapitalistycznego. Wielu Niemców wybrało jednak drogę wolności podejmując nie zawsze skuteczne drogi ucieczki. Fala uchodźców próbowała przedostać się na Zachód wybierając drogę poprzez ambasady RFN np. w Pradze, Warszawie, czy Wiedniu. Fala niezadowolenia nie osłabła nawet po wyborze nowego przywódcy. Miejsce Ericha Honecera zajął w październiku 1989 r. Egon Krenz. Nie wpłynęło to jednak na polepszenie nastrojów społecznych ogarniętego falą protestów NRD. 9 listopada sekretarz okręgowego komitetu SED Günter Schabowski ogłosił (przejściową) regulację prawną, która zezwalała każdemu obywatelowi NRD na podróż na zachód. W istocie oznaczało to upadek Muru Berlińskiego i pierwszy krok do zjednoczenia Niemiec. W tym czasie kanclerz RFN – Helmut Kohl przebywał z wizytą w Polsce. Po otrzymaniu informacji o upadku Muru przerwał wizytę i udał się do Berlina.

Świat

Związek Radziecki, który stanowił dotychczas jedną z osi dwubiegunowego podziału świata poprzez narastające kryzysy gospodarcze i polityczne, a także proponowaną przez jego przywódcę – Michaiła Gorbaczowa politykę „głasnosti” i „pieriestrojki” rozpoczął politykę odprężenia w stosunkach z Zachodem. Wpłynęło to niewątpliwie na stosunek do dotychczasowych państw satelickich, w których doszło do stopniowego procesu dopuszczenia do władzy środowisk opozycyjnych. „Jesień Ludów” z roku 1989 objęła takie kraje jak Węgry (rozmowy władz z opozycją latem 1989 r.), Czechosłowację („aksamitna rewolucja”), Rumunię (obalenie władzy Nicolae Ceausescu), Bułgarię oraz NRD.

DLACZEGO KRZYŻOWA

Konferencja „Chrześcijanin w społeczeństwie”

Krzyżową jako miejscem o znaczeniu historycznym interesowały się już od dawna środowiska międzynarodowe. Szczególnego znaczenia nabrał ten temat na konferencji poświęconej 100. rocznicy urodzin Eugena Rosenstock – Huessego, która odbyła się w amerykańskim miasteczku Hanover latem 1988 r. Do kolejnych międzynarodowych konferencji poświęconej zagadnieniu Krzyżowej doszło w Berlinie Wschodnim. Tam też doszło do spotkania z ojcem dr Adamem Żakiem, który później zainteresował Krzyżową przedstawicieli Klubu Inteligencji Katolickiej z Wrocławia. Badacze tematu Kręgu z Krzyżowej odwiedzali Krzyżową kilkakrotnie. Widzieli postępującą ruinę zabudowań, ale w związku z przeszkodami administracyjnymi nie byli w stanie nic zrobić.

Wrocławski Klub Inteligencji Katolickiej zainteresowany Krzyżową podjął starania ratowania tego miejsca. Na międzynarodowej konferencji we Wrocławiu („Chrześcijanin w społeczeństwie”), która odbyła się w dniach 2-4 czerwca 1989 r., a więc w dniu pierwszych częściowo wolnych wyborów w Polsce, zredagowano pismo do Ministerstwa Spraw Zagranicznych PRL z propozycją powołania w Krzyżowej „miejsca międzynarodowych spotkań młodej generacji Europejczyków”, jak również „muzeum europejskiego ruchu oporu przeciw Niemcom hitlerowskim”.

Kontrowersje wokół Góry św. Anny

Góra św. Anny zwana była również Górą św. Jerzego oraz Górą Chełmską. Od czasów pogańskich odgrywała rolę miejsca kultu i gromadzenia się wiernych. Jest ona również uważana jako „święta góra Górnego Śląska”. Przez ks. Arcybiskupa Alfonsa Nossola nazywana jest także ”Górą ufnej modlitwy i nadziei”. W kościele katolickim na Górnym Śląsku przyjęto praktykę służenia wiernym w ich narodowym języku, stąd decyzje kardynałów Jerzego Koppa (1887-1914), oraz jego następcy Adolfa Bertrama (1914-1945) o ułatwieniu mniejszości polskiej dostępu do posługi kapłańskiej w języku polskim. Msze święte mogły odbywać się w języku polskim, a pisma religijne nie napotykały na przeszkody w dotarciu do polskojęzycznych parafian. Kardynał Bertram wydał nawet 15 grudnia 1921 r. stosowne zarządzenie, które obowiązywało do 1939 r. Celebrowanie dwujęzycznych mszy zostało przerwane przez wybuch wojny. Zakaz był kontynuowany przez komunistyczne władze polskie po wojnie. Tym razem dotyczył on odprawiania mszy w języku niemieckim. Potrzeba celebracji dwujęzycznych mszy spotkała się z akceptacją ze strony Biskupa Ordynariusza Opolskiego Alfonsa Nossola. Pierwsza niemieckojęzyczna msza miała miejsce na górze św. Anny w dniu 4 czerwca 1989 r.

Tradycje dwujęzyczności przy odprawianiu kultu sięgają na górze św. Anny już XiX w. oo. Franciszkanie odprawiali tam od roku 1861 nabożeństwa dla każdej grupy językowej.

W czerwcu 1983 roku Górę św. Anny odwiedził Papież Jan Paweł II. W trakcie homilii zwrócił się do wiernych ze słowami: „Synowie i Córki tej ziemi! Nie przestawajcie nigdy wołać - w języku, który był językiem waszych przodków – nie przestawajcie nigdy wołać do Boga: Abba Ojcze!”

21.06.1983r. (Jan Paweł II – kazanie na Górze św. Anny)

„Starajcie się więc o odpuszczenie grzechów, a także i odpuszczenie kar doczesnych, na ile to możliwe przy właściwym usposobieniu wewnętrznym. Starajcie się czerpać również pojednanie: przede wszystkim coraz głębsze pojednanie z Bogiem samym w Jezusie Chrystusie i za sprawą Ducha Świętego, równocześnie zaś pojednanie z ludźmi, bliskimi i dalekimi – obecnymi na tej ziemi i nieobecnymi. Ziemia ta bowiem wciąż potrzebuje wielorakiego pojednania, jak o tym już dzisiaj mówiłem we Wrocławiu, nawiązując do dzieła św. Jadwigi”.

Krzyżowa 1989

Wieś Krzyżowa nie różniła się w roku 1989 w zasadzie niczym od podobnych jej miejscowości. Na terenie byłego majątku rodziny von Moltke znajdowało się Państwowe Gospodarstwo Rolne (PGR), które wykorzystywało byłe zabudowania dworskie do masowej produkcji żywności. Dla zarządzających gospodarstwem budynki wchodzące w skład majątku nie posiadały żadnego znaczenia historycznego, a tylko znaczenie funkcjonalne, a dodatkowo państwowe, co skutkowało postępującą degradacją wartości zabytkowej tego miejsca. Los zabudowań gospodarczych, które przed wojną spełniały podobną funkcję podzielił również pałac – najbardziej reprezentacyjna budowla całego kompleksu. Nie remontowany popadał z roku na rok w coraz większą ruinę. Dla mieszkańców wsi teren dziedzińca stał się swego rodzaju rynkiem, na którym toczyło się życie. Już w latach 70 majątek znalazł się w obszarze zainteresowania naukowców, badaczy historii oraz zainteresowanych historią rodziny von Moltke. Próby zwrócenia uwagi na wartość historyczną obiektów podejmowane m.in. przez prof. Karola Joncę z Uniwersytetu Wrocławskiego nie spotykały się z przychylnym odzewem ze strony lokalnych władz. Inicjatywy prywatne podejmowane dzięki zaangażowaniu proboszcza parafii w Grodziszczu ks. Bolesława Kałuży uchroniły to miejsce od zapomnienia.

Krąg z Krzyżowej

Krąg z Krzyżowej jest jedną z najbardziej znanych niemieckich grup ruchu oporu, która podczas II wojny światowej działała przeciwko narodowosocjalistycznemu reżimowi Adolfa Hitlera. Działacze Kręgu z Krzyżowej, jak również wielu innych ludzi, którzy występowali w obronie wolności człowieka i sprawiedliwego świata, a wiec przeciwko przemocy i strukturom totalitarnym, swoim działaniem ryzykowali świadomie własne życie.

Grupa, po odkryciu przez gestapo w 1944 roku, została nazwana Kręgiem z Krzyżowej, gdyż trzy ważne spotkania przeciwników reżimu odbyły się w latach 1942 i 1943 w Domu na Wzgórzu w Krzyżowej w majątku hrabiego Helmutha Jamesa von Moltke.

Krąg z Krzyżowej zawiązał się wokół Helmutha Jamesa von Moltke i Petera Yorka von Wartenburg. Listownie postanowiono w 1940 roku utworzyć siatkę kontaktową, by wspólnie z innymi osobami o takich samych zapatrywaniach działać przeciwko ówczesnemu rządowi. Pierwsze kontakty rozszerzyły się znacznie w kolejnych miesiącach. Nie wszyscy działacze jednak należeli do Kręgu z Krzyżowej, nie wszyscy byli też informowani o całości przedsięwzięcia i brali udział w spotkaniach w Domu na Wzgórzu. W porównaniu z innymi grupami ruchu oporu w tym okresie, Krąg z Krzyżowej był grupą heterogeniczną. Należeli do niej ludzie najróżniejszych zapatrywań politycznych i przeróżnych wyznań, często mających odmienne zdanie. Zjednoczyli się, by poprzez dialog, pracując nad wspólnym celem, jakim było znalezienie sposobu na reorganizację Niemiec po klęsce III Rzeszy. Wśród działaczy Kręgu nie brakowało osób szlachetnie urodzonych, jak Adam von Trott zu Solz, Carl-Dietrich von Trotha lub Horst von Einsiedel, którzy wprawdzie wyznawali liberalne poglądy, lecz w większości o konserwatywnym nastawieniu. Dzięki Adolfowi Reichweinowi w kręgu znalazło się wielu socjaldemokratów, m.in. Carlo Mierendorf i Theodor Haubach, a później również i Julius Leber. Kościół katolicki reprezentowali głównie jezuici z obszaru Niemiec południowych (Delp, Łukaszek, Rósch i inni), jako przedstawicieli Kościoła protestanckiego wymienić trzeba Stelzera i Poelschaua.

Ruch oporu Kręgu z Krzyżowej jest często określany jako ruch pasywny, przez co niektórzy pomniejszali jego znaczenie. Prawdą jest, że działacze grupy, pomimo licznych kontaktów z grupami nie stroniącymi od przemocy, pracowali prawie wyłącznie teoretycznie. Wielu uczestników Kręgu sądziło, że narodowosocjalistyczny ruch można skuteczniej zwalczyć od wewnątrz, niż poprzez eliminowanie pojedynczych osób. Członkowie Kręgu ubolewali nad tym, że jednostka straciła swoje znaczenie poprzez ujednolicenie narodu, dlatego ich zdaniem należało dążyć do odbudowy podstawowych wartości. Narodowy socjalizm wśród mas będzie trwał tak długo, jak długo człowiek nie będzie mógł przejąć odpowiedzialności za siebie i swoje bezpośrednie otoczenie, nie będzie w stanie sam decydować.

Działacze Kręgu z Krzyżowej dążyli do szczegółowych reform państwa i społeczeństwa. Wierzyli, że tylko w ten sposób uda się stworzyć rzeczywisty przewrót o trwałym znaczeniu. Jak spowodować koniec rządów by osiągnąć dzień X? Czy poprzez wewnętrzne lub zewnętrzne wpływy ( np. kapitulacja) było wśród działaczy Kręgu z Krzyżowej kwestią sporną. W centrum ich przemyśleń stały jednak przygotowania do okresu po zakończeniu rządów nazistowskich.

W mniejszych grupach opracowywano plany na przyszłość w poszczególnych zakresach tematycznych. Wiele małych spotkań odbyto się również z konspiracyjnych powodów w Berlinie i Monachium a nie w "centrali" w Krzyżowej. W efekcie podczas spotkań omawiano wnioski, które często budziły kontrowersje, by po dyskusji przyjąć je już jako myśli przewodnie do ogólnospołecznej akceptacji. Do najważniejszych tematów omawianych przez działaczy Kręgu z Krzyżowej, należały problemy odbudowy państwa, prawo, polityka zagraniczna i gospodarcza oraz sprawy dotyczące świadomości politycznej. Szczególny nacisk kładziono również na rolę i znaczenie kościołów po wydarzeniach ostatnich lat. Członków ruchu oporu zgromadzonych wokół Helmutha Jamesa von Moltke wyróżniało silne jak na ówczesne lata powiązanie z Europą. Ruch narodowosocjalistyczny i jego zbrodnie ogarniające całą Europę zrodziły zwątpienie w sens istnienia niemieckiego państwa narodowego. Ponieważ wzmocniona współpraca stwarzała możliwości dla trwałego pokoju, plany grupy były nie tylko planami niemieckimi, lecz również europejskimi. Kontaktu z innymi państwami poszukiwano już podczas wojny. Dzisiejsza federacja europejska z unią monetarną była więc przedmiotem przemyśleń Kręgu z Krzyżowej.

Z powodu uwięzienia Helmutha Jamesa von Moltke Krąg z Krzyżowej uległ na początku roku 1944 rozwiązaniu. Dopiero po zamachu na Hitlera 20 lipca 1944 r. i następujących po nim aresztowaniach naziści odkryli niebezpieczną dla nich myśl intelektualistów, którzy spotykali się w Krzyżowej. Ośmioro spośród działaczy Kręgu z Krzyżowej zostało skazanych na karę śmierci, wśród nich również Helmuth James von Moltke.

PRZYGOTOWANIE DO MSZY

Przygotowania do wizyty. Ustalenia doradców

Przed planowaną wizytą kanclerza Kohla doszło do wielu rozmów zarówno między szefami obu rządów, jak i ich doradcami – Mieczysławem Pszonem i Horstem Teltschikiem. Dyskutowano o wielu zasadniczych sprawach, jakie miały stać się przedmiotem rozmów w Polsce. Doradcy zastanawiali się również nad szczegółami, które mogłyby zakłócić wizytę, lub zostać źle odebrane przez opinię publiczną obu narodów i świata. Szczególną wagę przykładano do kwestii potwierdzenia nienaruszalności granic, uregulowania spraw mniejszości niemieckiej i nawiązaniu współpracy na przyszłość. Zdawano sobie sprawę, że aby tego dokonać, należałoby wyjaśnić wszystkie kwestie związane z historią, tj. przypomnieć o winie nazistów za wyrządzone Polakom krzywdy podczas II wojny światowej, ale i o sytuacji Niemców, którzy w wyniku ucieczek, wypędzeń i wysiedlenia stracili swoją ojczyznę, a ok. 2 mln z nich życie.

Przygotowania w Krzyżowej

Tekst autorstwa ks. Kałuży pochodzi z „Listu Parafialnego” z 1989 r.

Nie przesadzę, gdy powiem, że tempo wydarzeń było tak szybkie, jak w dobrym amerykańskim westernie. Wobec kontrowersji co do mszy św. polsko-niemieckiej na Górze św. Anny i zbędnych chyba emocji po obu stronach, gdyż mnie osobiście, chociaż moi dziadkowie i paru jeszcze wujów walczyło przeciw Niemcom jako Powstańcy Śląscy o tę górę, to jednak ta Msza św. w niczym nie uwłaczała temu miejscu, wręcz przeciwnie je nobilitowała – na szczeblu rządowym trzeba było szukać innego miejsca. A tak na marginesie, cała ta histeria do złudzenia przypominać może niezrozumiałe emocje odnośnie oświęcimskiego Karmelu. Tak trafiono do Krzyżowej. I teraz następuje błyskawiczny rozwój wypadków. 2 XI. - czwartek, Dzień Zaduszny. Około południa telefon z Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej: - z polecenia księdza Kardynała dzisiaj o godz. 14.00 – proszę oczekiwać ważnej delegacji rządowej przy kościele w Krzyżowej. Zacząłem węszyć sensację. Utwierdził mnie w tym telefon z Urzędu Wojewódzkiego o podobnej treści. Od 14-tej, razem z dyrektorami Urzędu i Naczelnikiem gminy oczekujemy delegacji, która śmigłowcem wyleciała z Warszawy i samochodami razem z wojewodą ma przybyć do Krzyżowej. Oczekiwanie się przedłuża. 16.15 muszę opuścić oczekujących i udać się na nabożeństwo „zaduszkowe” do Boleścina. Już tu spotykam pędzącą od Świdnicy przy światłach i na sygnale kolumnę wozów milicyjnych i kilka limuzyn. Ustępuję im miejsca. A więc jadą. Oni tam, ja tu. Odprawiam procesję i modlę się za Zmarłych, odprawiam Mszę Św. Po powrocie dowiaduję się, byli, oglądali wszystko w Krzyżowej i w Grodziszczu – plebanię, salkę, pytali ile gości tu można przyjąć, teraz odjechali. Za chwilę Wojewoda telefonicznie informuje mnie o tym samym.

Rozumiem! Zamiast Góry św. Anny – Krzyżowa! Ale czy to możliwe? A jeśli tak, widzę w tym „palec Boży”. A jednak u świętej Anny! Nie tam, ale tu, nie u tej sławnej na Górze przesiąkniętej powstańcza krwią, ale tu na pogórzu, w małej wsi, która także jest dziedzictwem Jezusowej Babci. W parafii św. Anny!

3.XI. - wizyta u Metropolity wrocławskiego Henryka Kardynała Gulbinowicza. Jeszcze nic nie wiadomo. To na razie wizja lokalna. 4.XI – telefon z Kurii: „około godz.15.00 proszę oczekiwać wizyty delegacji rządu RFN”. Tak, oczekiwać, jeśli ma się czas. Ja mam jeszcze dwie Msze sobotnio-niedzielne! Na wszelki wypadek proszę o pomoc z parafii Księdza dziekana. I przydała się, oczekiwanie się znów przedłuża, ale jest wiadomość podana przez Polskie Radio: "polsko-niemiecka Msza Pojednania odbędzie się w niedzielę 12 listopada w Krzyżowej. Wezmą w niej udział polski premier i kanclerz RFN".

Wreszcie jest delegacja niemiecka. Przewodniczy jej doradca kanclerza H. Teltschik. Znowu wizja lokalna w Krzyżowej w kościele i na dziedzińcu przed pałacem ruderą. Potem Grodziszcze - także kościół, plac kościelny, plebania. Długie rozmowy, małe targi, każdy ma swoje racje. Dyskusje o bezpieczeństwie, wymogi stawiane przez gości, wojewodę itd. i decyzja: Msza pod gołym niebem na dziedzińcu w Krzyżowej. Skromny poczęstunek zaś na plebanii w Grodziszczu dla około 30 osób. A więc fakt!, który wszystkich stawia na równe nogi. Noc i kilka następnych dni i od niedzieli 4 listopada rozpoczyna się prawdziwy maraton i wyścig z czasem. Najazd dziennikarzy, reporterów i fotoreporterów, pytania i pytania, na żywo i telefony. Każdy chce coś wiedzieć! I plany. Jak to zrobić jak najtaniej i najlepiej? Jaką obrać koncepcję? Wiem! U JEZUSOWEJ BABCI!. Dlatego ołtarz wypożyczamy od „Solidarności” przy świdnickim ZWAP-ie i go modernizujemy. Przed deszczem trzeba go zadaszyć, robi to wrocławski KIK, przyszły właściciel pałacu z wrocławską firmą „Cobex”. W ołtarzu obraz św. Anny, tej z naszego kościoła parafialnego. Wojewoda wałbrzyski służy pomocą wszystkich potrzebnych służb wojewódzkich, to samo Naczelnik Gminy i Prezydent miasta i ich wszystkie wydziały. Do pomocy wciąga się wojsko. Nagłośnienie placu również ZWAP-owska „Solidarność”. Porządek liturgiczny jest konsultowany z Kurią biskupią w Opolu, skąd będzie celebrans główny. Przygotuje się program i teksty Mszy Pojednania. Do pomocy zaprasza się księży z parafii dziekańskiej, służbę liturgiczną i Chór parafii M.B. Królowej Polski i nasza Scholę. Przygotowania na okrągło.

Na placu generalne porządkowanie i zwożenie materiałów, zwozi się piach na utwardzenie placu. Materiały zabezpiecza wojewoda. Praca wre. Porządki robi PGR, swoje obejścia porządkują gospodarze. Porządkuje się także cmentarz na wzgórzu i kapliczkę oraz tzw. Berghaus. Mimo nocnych chłodów, było bardzo gorąco – w ciągu kilku dni chciano odrobić zaniedbania 45 lat przynajmniej zretuszować obraz.

Od połowy tygodnia do bezpośredniej akcji wkroczyły także polskie i niemieckie służby ochrony i bezpieczeństwa oraz przedstawiciele ambasady niemieckiej. Zaczęły się nowe ustalenia i nowe wymogi, rozmowy nie zawszy były łatwe, żądano m.in. zadaszenia dla całej delegacji międzynarodowej. Na to nie można się było zgodzić, zasłoniłoby to widok na ołtarz. Nadeszła wiadomość – jedzie niemiecka firma budować ołtarz i dach. Nasz ołtarz był już na ukończeniu, firmie zaproponowaliśmy zadaszenie bocznej trybunki dla niemieckich oficjeli. W czwartek wieczorem przedstawiciele strony niemieckiej zapytali mnie: czy to prawda, że w ołtarzu będzie wizerunek św. Anny? Tak. Niech ksiądz tego nie robi. Pan kanclerz bardzo prosi. Zrozumiałem podtekst. Staram się pojąć, ale co teraz?

Z bólem wyrażam jednak zgodę. Biedna św. Anna! Trzeba ją zmienić. Na kogo? Niech będzie św. Jadwiga, z Niemiec przyszła ale zapuściła korzenie i stała się matką dolnośląskiego ludu i patronką Śląska. Niech ona będzie mostem i symbolem pojednania obu narodów. Ale skąd ją dostać? Ołtarz już gotowy, wojsko prowadzi prace wykończeniowe, a gdzie Ona? Jaka będzie? Została jedna noc, bez niej ani rusz, według Niej można robić dalej. Dzięki uprzejmości księdza Biskupa Józefa Pazdura znalazła się w muzeum archidiecezjalnym i następnego dnia była już na swoim miejscu. Piękna, starowieczna, uśmiechnięta i uradowana – radująca się z tego co zobaczy, pocałunku pokoju i pojednania dwu narodów, które sama, dawno połączyła w swym sercu.

Tego samego czwartku jeszcze jedna niespodzianka! Z powodu walącego się berlińskiego muru nienawiści i zimnej wojny kanclerz musi przerwać rozpoczętą dopiero co wizytę. Czy aby wróci? Jest zapewnienie, że choćby tylko na niedzielną Mszę św. Ale godziny niepokoju trwają. Trudno, przygotowania tez trwają, widać już ich bliski koniec, jeszcze kwiaty, jeszcze chodniki i dostojne, rządowe fotele, które załatwił wojewoda w kłodzkim muzeum i na końcu Ona, most łączący oba narody, symbol pojednania św. Jadwiga Śląska! A kanclerz jednak wrócił!

PRZEBIEG MSZY W KRZYŻOWEJ

Pierwszy do Krzyżowej przybył premier Mazowiecki, który odbył podróż do Wrocławia pociągiem, a dalszą część drogi samochodem. Na placu w Krzyżowej pojawił się pół godziny przed kanclerzem, który wraz z towarzyszącą mu delegacją i dziennikarzami wyruszył w nocy z Warszawy. Przed udaniem się na plac kanclerz i premier udali się do przylegającego do murów majątku kościoła św. Michała, gdzie mogli w spokoju oddać się modlitwie oraz obejrzeć przygotowaną na tę okazję wystawę przedstawiającą historię wsi Krzyżowa oraz jej najsławniejszych mieszkańców. Po umieszczeniu wpisu do księgi parafialnej obaj przedstawiciele rządów udali się na plac w centrum zabudowań, gdzie byli owacyjnie witani przez zgromadzonych na placu wiernych. Tłum skandował „Helmut!, Helmut!”. Z tłumu unosił się również okrzyk skierowany do Premiera Mazowieckiego. Nad tłumem powiewały flagi polskie i niemieckie, a także liczne transparenty w języku polskim i niemieckim. Przed ołtarzem goście zostali powitani starym, polskim zwyczajem chlebem i solą. Słowa powitania skierował do zgromadzonych ks. Proboszcz Bolesław Kałuża. Po zajęciu miejsc na podwyższeniu ołtarza, czekali na rozpoczęcie mszy. W stronę ołtarza wyruszył pochód polskich i niemieckich duchownych. Msza celebrowana była pod przewodnictwem biskupa Alfonsa Nossola. Ze strony polskiej mszę koncelebrowali: ksiądz proboszcz Bolesław Kałuża oraz biskup pomocniczy Tadeusz Rybak – przedstawiciel diecezji wrocławskiej. Ze strony niemieckiej prałat Paul Bocklett oraz Adalbert Kurzeja (opat benedyktynów z Marialach).

Zgodnie z ustaleniami msza odprawiona została w języku polskim i niemieckim. Zgromadzeni na placu wierni otrzymali broszurki z modlitwami i pieśniami w obu językach. Mogli dzięki temu czynnie uczestniczyć w liturgii mszy świętej.

Modlitwa dnia

Wszechmogący Boże, wszystkie narody mają wspólne pochodzenie i tworzą jedną rodzinę, przeniknij swoją miłością serca wszystkich ludzi i spraw, aby pragnęli postępu swoich braci, niech dobra, których hojnie udzielasz całej ludzkości służą postępowi każdego człowieka, niech w społeczności ludzkiej znikną wszelkie podziały, a zapanuje równość i sprawiedliwość. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa.

Słowa powitania skierował do zgromadzonych ks. Proboszcz Bolesław Kałuża.

Słowo wstępne wygłosił ks. Biskup Tadeusz Rybak podkreślając jak ważna dla chrześcijan jest wspólna modlitwa oraz przezwyciężenie rozdarcia miedzy człowiekiem a Bogiem, a zarazem rozdarcia między ludźmi i narodami, przynosząc dar pojednania i pokoju.

„Serdecznie witam Prezesa Rady Ministrów Pana Tadeusza Mazowieckiego, o którym mówimy „nasz Premier”, bo cieszy się zaufaniem społeczeństwa polskiego i prowadzi kraj do tych wartości, o jakie naród nasz wałczył przez długie lata, i jakimi pragnie żyć. Witam wszystkich obecnych członków Rządu Polskiego i towarzyszące Panu Premierowi osoby”.

„Jest dla nas szczególną radością, że w zgromadzonej tu chrześcijańskiej wspólnocie możemy dziś z wielkim szacunkiem powitać Pana Kanclerza Federalnego Helmuta Kohla i wszystkich przedstawicieli Narodu Niemieckiego, którzy razem z Panem Kanclerzem przybyli tu z Republiki Federalnej Niemiec i którzy stale mieszkają na terenie Polski”.

„Całym sercem witam i pozdrawiam Was, Drodzy Rodacy i dziękuję, że przybyliście tak licznie, by dać wyraz naszej polskiej solidarności w wierze i w nadziei, która zwieść nie może”.

Homilia wygłoszona 12.11.1989 r. w Krzyżowej

„Iść razem – pojednani w prawdzie i miłości” - Ks.BP. Alfons Nossol

W specjalnie przygotowanej na tę okazję homilii biskup Nossol podkreśla jak ważne dla obu narodów jest pojednanie. Przyznaje, że dar wzajemnego przebaczania może być heroizmem, który jednak należy zgodnie z duchem Chrystusa podjąć, aby móc budować nowy rozdział wzajemnych stosunków. Zwrócił uwagę na to, że nie można żądać zapomnienia II wojny światowej, jako strasznego rozdziału w życiu wielu ludzi. Przebaczenie jest jednak nieodzownym wymogiem wiary i egzystencji chrześcijańskiej, dlatego też należy szczerze wołać ”Odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Arcybiskup przypomina tym samym o orędziu biskupów polskich, którzy w 1965 roku zwrócili się do biskupów niemieckich mówiąc ”wybaczamy i prosimy o wybaczenie”. Zaznaczył przy tym, że na przebaczeniu opiera się wiara chrześcijańska.

Wiele miejsca poświęcił arcybiskup również postaci Helmuta Jamesa von Moltke, który jako głęboko wierzący chrześcijanin wyznawał idee, które kazały mu dążyć do tego, by ludzie mogli żyć w państwie, które osadzone jest mocno na podstawach etycznych – opartych na wartościach chrześcijańskich. Przytacza tu jedną z deklaracji Kręgu z Krzyżowej, głoszącą, że „W chrześcijaństwie widzimy najwartościowsze siły dla etyczno – religijnej odnowy narodu, dla przezwyciężenia nienawiści i kłamstwa, dla odbudowy Zachodu, dla pokojowej współpracy narodów”. Członkowie Kręgu odważyli się postawić na szali nawet swoje życie, prowadząc „walkę” z wrogiem fundamentalnych zasad jednostki.

Biskup Alfons Nossol „Drodzy współwyznawcy Jezusa Chrystusa. Wszyscy dobrze wiemy jak politycznie ta wizyta jest trudna, choć dotyczy przecież sąsiadów w samym sercu Europy. Świadomości ciążenia nad nami historii nie sposób tak sobie unicestwić.

Kolejnym punktem spotkania była odmówiona wspólnie przez przedstawicieli Kościoła Ewangelickiego i Kościoła Katolickiego modlitwa powszechna, która rozpoczynała się następującymi słowami:

„Ożywieni pragnieniem wzajemnego zrozumienia i zgody, prosimy Boga – Ojca wszystkich ludów i narodów, o dar pojednania, pokoju i współpracy między sąsiadującymi z nami narodami”. Ks. Biskup Heine-Georg Binder zwrócił się do wszystkich zebranych ewangelików i chrześcijan wyznania prawosławnego z serdecznym pozdrowieniem i przypomniał o Memoriale Kościoła Ewangelickiego z roku 1965. Oto jego fragmenty:

„Rozważania etyczne powinny prowadzić do nieodzownych konsekwencji, przy jasnym poznaniu wzajemne winy i bez sankcjonowania zła, które nie może być usprawiedliwione, iż stosunki między narodami, a zwłaszcza między narodem niemieckim i polskim należy na nowo uporządkować, a pojęcie i samą sprawę pojednania należy wprowadzić jako nieodzowny czynnik w działanie polityczne”.

Ksiądz prałat Paul Bocklet przypomniał również o wymianie listów między duchownymi z Polski i z Niemiec w roku 1965. Był to według niego przykład wiary w początek dialogu i pojednania. Zwrócił się również do wiernych z prośbą do Boga o udzielenie siły i odwagi do pojednania. Przypomniał o milionach ofiar narodowego socjalizmu, które zginęły przez politykę pełną pogardy i nienawiści do człowieka. Wspomniał także i tych, którzy umarli w wyniku okupacji, ucieczki i wygnania.

„Panie, niech ich ofiary nas upominają, aby między naszymi narodami już nigdy nie zaistniała wrogość. Tylko Ty możesz przebaczyć niezmierzoną winę. Prowadź nas na drogę pojednania”. W Krzyżowej, miejscu, w którym działała opozycja antyhitlerowska szczególnie wspominać należy właśnie tych, którzy stali się ofiarami prześladowania za to, że odważyli się przeciwstawić zbrodniczemu reżimowi. Z chrześcijaństwa katolickiego został w tym miejscu wymieniony o. Alfred Delp i Maksymilian Kolbe, a z chrześcijaństwa ewangelickiego Juliusz Bursche – biskup Kościoła ewangelicko – luterańskiego w Polsce oraz Helmuth James von Moltke.

„Panie, niech twoja światłość im świeci, a nam daj siłę, byśmy za ich przykładem postępowali”.

Odmówiona została również modlitwa za tych, którzy żyją jeszcze na tym świecie, a którzy zawinili bezpośrednio w stosunku do swoich bliźnich:

„Prowadź ich, Panie, do poznania swej winy. Daj im moc uznania swych przewinień. Spraw, aby byli gotowi prosić o przebaczenie i byli otwartymi na jego przyjęcie”.

„Módlmy się za naród polski i naród niemiecki: Daj nam, Panie siłę do wyjścia z cienia przeszłości i pozwól znaleźć wzajemne zrozumienie. Spraw, aby zarysowały się nowe horyzonty nadziei, przez polsko-niemiecką wymianę młodzieży”.

Wzniesiono modlitwy za narody Europy, za ustąpienie podziału między Wschodem a Zachodem i za przezwyciężenie różnic oraz dążenie do jedności z uwzględnieniem różnic kulturowych poszczególnych narodów. Narody te powinny mieć prawo do życia i być wolne od katastrof i wojen. Powinny również mieć siłę do przezwyciężenia wzajemnych uprzedzeń i różnic oraz posiadać dar łagodzenia „głodu, ubóstwa i nędzy uchodźców”, a także gotowość niesienia pomocy.

Modlitwa powszechna odmówiona przez przedstawicieli Kościoła Katolickiego w Polsce opierała się w głównej mierze na prośbie o dar pojednania i pokoju. Po odmówieniu modlitwy eucharystycznej „O pojednaniu“ przekazany zostaje znak pokoju. Kanclerz Kohl i Premier Mazowiecki przemawiają następnie na temat pojednania między narodami. Liebe Freunde aus Polen, liebe Freunde aus Deutschland! Drodzy Przyjaciele, Panie kanclerzu, czcigodni księża biskupi! Kanclerz Kohl podkreślił znaczenie historyczne miejsca, w którym doszło do mszy, nazywając je „sercem Europy”. Zwrócił także uwagę na wypowiedziane w homilii słowa, które mówiły o potrzebie wyciągnięcia nauki z historii i wyznaczenia drogi do pokojowego współistnienia obu narodów. Premier Tadeusz Mazowiecki wskazał na potrzebę braterstwa, podkreślając również zasługi na tym polu Kręgu z Krzyżowej i wyrażając nadzieję, że msza święta, która właśnie miała miejsce pomoże wzmocnić to braterstwo i da siłę do krzewienia go między narodami. Szefowie rządów omówili po mszy również kwestie polityczne i gospodarcze. Premier Mazowiecki zaznaczał, że dla Polaków ważną byłaby kwestia wypłacenia odszkodowań dla byłych pracowników przymusowych. Wykazał również zrozumienie dla przerwania wizyty w związku z wydarzeniami w Berlinie.

SKUTKI

Wspólne Oświadczenie

Najważniejszym dokumentem wieńczącym wizytę kanclerza RFN w Polsce było „Wspólne oświadczenie” podpisane przez obu szefów rządu 14 listopada 1989 r. w Warszawie.

Odniesiono się w nim do wydarzeń historycznych, które w XX wieku stanęły na drodze do wzajemnej współpracy obu narodów. Wraz z wyjaśnieniem tych kwestii zarysowano plan ścisłej współpracy w przyszłości. Miała ona objąć wszystkie dziedziny życia gospodarczego i społecznego obu krajów. Dobra wola obu rządów, oraz chęć zniesienia dotychczasowych ograniczeń zapowiadały istotny przełom w stosunkach polsko-niemieckich.
Układ z 7 grudnia 1970 r. potraktowano jako trwały fundament do normalizacji obustronnych stosunków.

Art. 52.

Strona polska wyraża zgodę na utworzenie przez Republikę Federalną Niemiec pawilonu krajowego w byłym obozie koncentracyjnym Auschwitz, ustawienie tablic upamiętniających niemiecki ruch oporu na zamku w Krzyżowej i w byłej kwaterze głównej koło Kętrzyna oraz na domu w Chełmnie, w którym urodził się Kurt Schumacher.

Dalsze, nie mniej ważne, ustalenia koncentrowały się na odrębnych umowach o wymianie młodzieży. Zwrócono uwagę na znaczenie wkładu młodego pokolenia w kształtowaniu „pokojowej przyszłości Europy”. Zabezpieczeniem finansowym, przeznaczonym na zrealizowanie zamierzonych celów miało zostać przeznaczone na fundusz finansowania w Polsce projektów dla zainteresowanych obu stron. Na ten cel przeznaczono środki z zaległych spłat kredytu z 1975 roku. Środki te miały zostać przeznaczone w szczególności na: „wymianę młodzieży oraz budowę schronisk i miejsc spotkań młodzieży”, oraz „restaurowanie i zachowanie pomników kultury o europejskim, historycznym znaczeniu”.

Art. 78

Zgodnie z głębokim i od dawna utrzymującym się życzeniem swoich narodów, Obie strony – w rozwoju stosunków wzajemnych zwroconych ku przyszłości – będą dążyć do zaleczenia ran przeszłosci poprzez porozumienie i pojednanie, będą wzmacniać wzajemne zaufanie i kształtować wspólnie lepszą przyszłość.